Cerester |
Wysłany: Wto 15:17, 07 Mar 2006 Temat postu: Churchillek - postrach rekrutów |
|
Jest krasnolud, Churchillek się zowie,
ostry on w mieczu, ostry i w słowie.
Sławny z wierszy swych spisanych,
setek złych orków rozpłatanych.
Broda wspaniała, uśmiech szczerbaty,
wzrok tak twardy, że łamie gnaty.
Wojownik potężny, trenuje srodze,
gromi każdego na swojej drodze.
Męstwo swoje okazuje stale,
on woli bitwy, pal diabli bale!
Na Jego widok mdleją panienki,
gdy je pozdrawia ruchem swej ręki.
Rekruci tak się Go obawiają,
że nawet w szeregu się załatwiają.
Od tygodni śpią na podłodze,
pognieść pościeli się boją srodze.
Lecz jak spokojnie, i nic się nie dzieje,
krasnolud w karczmie alkohol chleje.
Gdzieś ma honory i swoją sławę,
do karczmy przychodzi się na zabawę.
Lecz gdy o poranku spod stołu wstaje,
żądzą mordu i zemsty do wszystkich ziaje.
Głowa go boli, pamięć zawodzi,
głośniejszy hałas bardzo mu szkodzi.
Suchość w ustach i guz na czole,
mgła przed oczami i bełt na stole.
Bierze chłodne piwo i wnet wypija,
po co to robi? Klin, klinem zbija!
Po chwili jest rześki, gotów do pracy,
gdzie ci rekruci? Gdzie ci łajdacy?
Szereg jest ładny. Mundury czyste,
tylko wasze mordy coś jakieś mgliste!
Żądam wyjaśnień, jaka przyczyna?
Co wam się stało? Czyja to wina?
Bogowie trzymajcie mnie w swej mocy!
Jak to stoicie tu od północy?
Że z mego rozkazu? Pod groźbą śmierci?
Jakoś nie widzę tego w pamięci!
Won do koszar i nie zmyślać proszę,
Inaczej zaraz was wypatroszę.
Coś świtać zaczęło w głowie krasnala,
Jak sen jakiś, lecz pamięć nawala.
Machnął ręką na swych rekrutów
I zaczął szukać zaginionych swych butów. |
|