Szańce Niezależnych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Błękitna Gildia Strona Główna -> Północna strona
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Khhagrenaxx
Gość gildii


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Racibórz/Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Pią 17:38, 26 Cze 2009    Temat postu:

Sss... Miałaśś sssessie sse jesteśś babą, bo inassej bym się wyłomotał jak nikt inny! - wysyczał zawadiacko tłumiąc grymas bólu. Bólu który go przytłaczał.

Bo tak naprawdę to nigdy w życiu nie zebrał takich batów... Uśmiechnął się obolały, bo właśnie uświadomił sobie, że ta połowa szczurów, która ma przypaść na niego jest... No, ma się nijak do szans jakie miałby gdyby się o nie pożarli, wtedy dostałby może jednego, z litości jaką by wzbudził u Sidanki.

Usiadł ciężko i zaczął łatać swoje skórzane pancerzyki. Lekki wiaterek wiejący w Gaju Motyli kojąco działał na jego rany. Kątem oka obserwował kocicę... Jeśli wszyscy w Bazzathcie są tacy jak ona, to nigdy nie wybierze się na wakacje, przenigdy...
***
Po kilku godzinach doprowadził się do porządku i zaczął szukać wzrokiem Sidanki, którą stracił z pola widzenia gdy za bardzo skupił się na robocie.


Ostatnio zmieniony przez Khhagrenaxx dnia Pią 17:39, 26 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lathea



Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Dama

PostWysłany: Pią 18:24, 26 Cze 2009    Temat postu:

- Ta, jasne - mruknęła pod nosem - jeszcze się taki łowca nie narodził, co by sidance dogodził. Za mientcy jesteście - dodała kierując się w stronę polowych warsztatów.

Kawal lasu został wycięty, by dostarczyć budulca do machin oblężniczych i budowy prowizorycznego obozu.
Po drodze zmieniła jednak zdanie i podeszła do swojego namiotu i skinieniem poleciła chłopakowi, by zdjął pogięte bla.chy.
- Mają być gotowe za trzy godziny - rzuciła mu niewielki mieszek.

Wyczyściła topór z lacerciej krwi, a jako że ciągle był ostry, weszła więc do środka i zrzuciła resztę odzieży. Usiadła przed polerowanym miedzianym lustrem i poczęła metodycznie i nieśpiesznie wyczesywać resztki krwi zaschniętej w futrze. Przemyła skaleczenia i posmarowała je pachnącą ostro driakwią. Naostrzyła złamany przypadkiem pazur o pal podtrzymujący konstrukcję. Jeszcze dwa łyki wina i była gotowa.
Ciemnoskóry służący wrócił o czasie i sprawnymi, wyuczonymi ruchami pomógł jej się ubrać. Zamruczała zadowolona czując ciężar zbroi. Chwyciła broń.

Jaszczura znalazła kierując się węchem, ciekawa była czy na Ssith nie znają pojęcia kąpieli, w końcu tyle wody mieli dookoła...
- Gotów - zapytała stając po zawietrznej.


Ostatnio zmieniony przez Lathea dnia Pią 18:25, 26 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khhagrenaxx
Gość gildii


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Racibórz/Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Pią 18:30, 26 Cze 2009    Temat postu:

Ssss... - syknął twierdząco. W jego nozdrza uderzył jakiś dziwny zapach. Wstając obwąchał dokładnie Sidankę.

Sssym tak pachniess, sso? - zapytał zaintrygowany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lathea



Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Dama

PostWysłany: Pią 18:48, 26 Cze 2009    Temat postu:

Roześmiała się zaskoczona.
- Driakiew - cudowna maść lecząca wszystkie rany... Nie znam całego składu, bo wyrób tego objęty jest ścisłą tajemnica, ale zawiera w sobie ekstrakty wielu ziół, jady zwierząt i opium. Podobno tu nieźle za to płacą, ale nie dla ludzików nasze specjały z Bazzath.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khhagrenaxx
Gość gildii


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Racibórz/Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Pią 18:55, 26 Cze 2009    Temat postu:

"Zioła", "opium" - słowa te sprawiły, że zaczął przebierać nogami... Z tą kocicą trzeba się będzie skumać, koniecznie!

Sss... Siekafe... U nosss, na Ssith, to ten, no... Lekarssstwem jest hiha... Wypijesss dzban hihy i nisss sie nie boli... - mówiąc ruszyli w stronę pobliskiej osady służebnej - ... Mosses napiepssas łapą w śssianę i nisss się nie boli, sss...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lathea



Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Dama

PostWysłany: Pią 19:10, 26 Cze 2009    Temat postu:

- A potem trzeźwiejesz i się dziwisz czemu łapa złamana - westchnęła pod nosem sidanka idąc tuż obok swojego łuskowanego towarzysza.

- Mleko, może tu mają mleko i kogoś kto umie obsługiwać te cholerne krówska - rozmarzyła się widząc rosnące w oczach budynki... Zgodnie z jej przewidywaniem flagi nie było.

- Pewnie nie mieli czystego prześcieradła - parsknęła z rozbawieniem. Przeszukiwała wzrokiem zabudowania, bo o ile świętoszkowaci wojownicy teoretycznie brzydzili się kuszami, tak wiejscy kłusownicy zapewne potrafili zrobić niezły użytek z tej morderczej broni.

- Prowadź łowco - machnęła ogonem - Najlepiej od tyłu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khhagrenaxx
Gość gildii


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Racibórz/Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Pią 19:26, 26 Cze 2009    Temat postu:

Kiwnął głową sidance na znak zgody. Wytarzał się w błocie, przerzucił berdysz na plecy i wyjął krótką włócznię. Truchtając zatoczył łuk, by dostać się do wioski nie od strony drogi, a z boku.

Bezszelestnie sforsował ogrodzenie, ruszył szybciej... Cisnął włócznię w jakiegoś psiaka nim ten zdążył zjeżyć sierść. Sss... Kolassja juss jessst - wysyczał niemal bezgłośnie.

Przystanął pod drzwiami, ujmując berdysz dał znać kocicy, że damy wchodzą pierwsze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lathea



Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Dama

PostWysłany: Pią 19:56, 26 Cze 2009    Temat postu:

Pancerz nie utrudniał jej skradania, w końcu w środku był kot, drapieżnik, jak to ktoś ładnie określił...

Podeszła do drzwi i pomagając sobie toporem sforsowała prymitywny skobel. Wskoczyła do środka natychmiast dostosowując wielkość źrenicy do stopnia oświetlenia. Pusta jednoizbówka, opuszczona w pośpiechu, nawet nie zdążyli zabrać żarcia ni gaci na zmianę - skwitowała z grymasem obrzydzenia.

Pomachała łowcy prze okno.
- Sprawdź zagrodę, ja zobaczę czy mają tu jakąś norę wygrzebaną.


Ostatnio zmieniony przez Lathea dnia Pią 19:58, 26 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khhagrenaxx
Gość gildii


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Racibórz/Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Pią 20:05, 26 Cze 2009    Temat postu:

Przebiegając podwórko kopnął psie truchło, które wylądowało pod stodołą. Wkroczył do środka, omiótł pomieszczenie wzrokiem, wybiegł i udało się pospiesznie do stajni.

W stajni zobaczył dwie krowy, kilka prosiaków i... starą babcię dojącą jedną ze swych łaciatych podopiecznych. Jednym susem dopadł staruchy. Łapą zaciskającą się na jej ustach zdławił rodzący się krzyk.

Trzymał starą w żelaznym uścisku nie wiedząc do końca co czynić. Mógł ukręcić jej kark, ale czy to konieczne? Czekał aż kocica zacznie się nudzić i zajrzy tu gdzie najpewniej można znaleźć mleko... Kobiecina zemdlała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lathea



Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Dama

PostWysłany: Pią 20:21, 26 Cze 2009    Temat postu:

Piwniczki na szczęście nie było. Już miała wychodzić, gdy nagle w zaduchu niewietrzonej chłopskiej chaty poczuła smród inny niż pozostałe, dochodzący jakby z dachu. Podniosła głowę - pod strzechą na poprzecznych belkach podtrzymujących dach leżał trup.
- Psie gówno - zaklęła podchodząc bliżej. Podciągnęła się na sąsiednią belkę i obejrzała zwłoki. Jakiś staruszek na oko pięćdziesięcioletni, zaczynał już lekko gnić, choć i tak trzymał się zaskakująco dobrze jak na swój wiek. Na ciele nie było śladów walki, a odświętna koszula sugerowała, ze ktoś się nim zajął.

Wyszła z lepianki, zastanawiając się, jakie tu mają obrzędy pogrzebowe.

Lacerta znalazła w stajni, gdzie z dziwnym wyrazem pyska trzymał jakąś niemłodą kobietę za kark.
- Chyba za stara na uciechy - machnęła łapą na wysokości jego klejnotów.
Poczuła ten zapach, wspaniały, wypełniający całą głowę aromat świeżego mleka. Oczy zaszły jej łzami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khhagrenaxx
Gość gildii


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Racibórz/Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Pią 20:29, 26 Cze 2009    Temat postu:

Ssso mam ss nią ssrobiś, he? - spytał zakłopotany... Patrząc na wyraz twarzy Sidanki zaczął rozglądać się za beczką bimbru i grzybami.

Bo wyglądał podobnie gdy znajdował się w ich pobliżu. Jednak niczego takiego nie znalazł w zasięgu wzroku. Sidanka dalej stała otępiała...zaklął i zakneblował starą.

Poszedł do zagrody ze świnkami. Uwielbiał świnki. Wystarczy lekko podpiec, leciutko, tak by czuć jeszcze było krew. Rozejrzał się za słomą i wyschniętym nawozem. Szybko skrzesał ogień... Teraz należało wybrać odpowiedniego świniaczka, zaczął im się przyglądać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lathea



Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Dama

PostWysłany: Pią 21:29, 26 Cze 2009    Temat postu:

Swąd palonej szczeciny przywrócił ją do przytomności. Skoczyła jednym susem do skopka i wypiła ten najlepszy z napitków. Od razu poczuła się lepiej, spojrzała na leżącą babinkę i na łowcę szykującego kolację.

- A co z nią?
Wizja krowy podążającej za oddziałem Niezależnych i kobiety, która codziennie dostarczała by jej mleko była wszechogarniająca...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khhagrenaxx
Gość gildii


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Racibórz/Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Pią 21:51, 26 Cze 2009    Temat postu:

Sss.. - syknął tylko po czym sięgnął do zagrody świnek. Wyjął za kark prosiaka, zręcznym ruchem złamał mu kark, następnie uciął nogę i zaczął podpiekać.

Zaczął się ślinić, przeto na pytanie Sidanki machnął tylko wolną ręką w geście "mam to gdzieś".

Sss... Ssiadaj, będzie dobre jedzonko - zrobił trochę miejsca przy zaimprowizowanym ognisku - Sso było w chacie?i - spytał.


Ostatnio zmieniony przez Khhagrenaxx dnia Pią 21:51, 26 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lathea



Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Dama

PostWysłany: Pią 22:10, 26 Cze 2009    Temat postu:

Usiadła.
- W chacie? Trup, zgniłe żarcie i obesrane gacie.

Zajęła się przygotowywaniem swojej porcji. Miała szczerą nadzieję, że staruszka dycha jeszcze. Tylko ze względu na krowę, no ale chyba nikt nie wymagał od niej współczucia. Nie w tym fachu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khhagrenaxx
Gość gildii


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Racibórz/Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Pią 22:18, 26 Cze 2009    Temat postu:

A proposssss... - przypomniała mu, że nie srał już od całych trzech godzin. Stanowczo zbyt długo jak na niego... Podszedł do zagrody i zrobił swoje. Sam nie wiedział czym sra, bo przecież nie jadł praktycznie od tygodnia...

Trup? - podrapał się po głowie - Świessy, ssy stary? - spytał wrzucając kostkę suchego tytoniu do paszczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Błękitna Gildia Strona Główna -> Północna strona Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin