Doskonały Nieumarły- wyprawa zbawienie Lotharis

Drako

Dzien byl spokojny, Arkas siedzial na swym czarnym koniu przy bramie nucąc coś. Byl zakryty blekitnym Płaszczem, i zakpatorzyny. siedzial i czekał na reszte towarzyszy...

duchu!

Było popołudnie gdy dotarłem przed brame. Czekał tam już Arkas
- Witaj bracie. możesz wyjawić jakieś szczeguły naszej wyprawy? Dowiedziałeś sie czegoś więcej? -

Drako

ARkas odpowiedział zimnie: -Więc ten potęzny niumarły ma byc stwożony w jakimś rytuale, niezdązymy przednim podruzując konno. Cztery dni drogi stad ja bedziemy wolno jechać jest portal. Czytalem cos onim, ale niejestem pewnien zy to portal prenoszacy czy demoniczny...

churchillek

Jako trzeci zjawił się Krasnolud odziany w zbroje lamelkową. Na plecach przypięta do zbroi była brązowa futrzana peleryna. Na rękach założone miał skórzane rękawice. Na przedramieniach spoczywały złote opaski i insygniami Błękitu Na długiej bujnej brodzie zaplecione trzy warkoczyki do których przypięte były ozdoby świadczące o jego pochodzeniu. Świadczyły o tym iż jest wojownikiem. Na plecach przypięty miecz z którym nigdy się nie rozstawał. Siedział na silnym czarnym ogierze odzianym w zbroję. Było jasne że szykuje się na wielki bój ...

Witajcie Przyjaciele - widzę że i wy dobrze się przygotowaliście do tej wyprawy. Widzę również, że skład ten sam co ostatnio - zaśmiał się Churchillek.

Drako

Arkas odparl spokojnie: -Tak, boj wielki, mmam nadzieje że ochydne widoki których mozecie zaznać wasz niezrżą...

duchu!

- Ha ha! Churchillek, co wyprawa to inna zbroja! Jeszcze troche to zbankrutujesz! -
Powiedziałem, widząc Churchillka który właśnie przybył.

churchillek

- Mój drogi Utherze po oddaniu mojej złotej zbroi postanowiłem wykuć nową. Jam jest kowalem runicznym - wykrzyczał z dumą. Jednak aby wykuć taką zbroję potrzeba więcej czasu. Zbroja którą mam na sobie nie jest nowa. Nie kupiłem jej nigdzie. Zrobiłem ją własnoręcznie.
Podczas jednej ze swoich wypraw, zostałem zaatakowany przez bandę pustynnych rabusiów. Broniłem się dzielnie ale bylo ich zbyt wielu. Bandyci zabrawszy mi wszystko porzucili, myśląc że nie żyje. Zostawili tylko miecz który ściskałem w dłoni. Jednak trzeba byłoby czegoś więcej aby słynny podróżnik zginął. Pierwszym uczuciem po przebudzeniu był głód i pragnienie, wzrok mój padł na skorpiona wygrzewającego się na piasku, nie widząc innej możliwości rzuciłem się aby go schwytać , me dłonie natrafiły tylko na piasek. Zmarnowałem jeszcze pół godziny na nieudanych próbach i w końcu padłem wyczerpany. Późnym wieczorem odnalazł mnie oddział Jastrzębi Pustynnych, który zabrał mnie do oazy gdzie zaopiekowano się mną.
Spędziłem tam jeszcze trzy lata na pustyni badając właściwości skorpionów , odkryłem że pancerz tych zwierząt jest tak zbudowany że słońce odbijając się w nim tworzą jego dokładny obraz kilka metrów dalej. Schwytałem kilkaset takich skorpionów i sporządziłem z niego strój okrywający me ciało, dający jednak całkowitą swobodę ruchów. Po zakończonej pracy wziąłem swoje dzieło, Pieśń wspomnień i odnalazłszy kryjówkę bandytów dokonałem krwawej zemsty ...

duchu!

- Jestem pełen podziwu i chyle czoła twoim umiejętnościam Churchillku. Mam nadzieje że rozumiesz moje... poczucie humoru. W zakonach też tego uczą. -
Odpowiedziałem, poczym spojżałem na Arkasa.

Drako

Arkas spojżal ozieble naUthera poczym powiedzial spokojnie: -Uczą, owszem..

churchillek

- uczą poczucia humoru czy wykuwania run ? - zaśmiał się ponownie Very Happy

Khhagrenaxx

Do zebranych podjęchala na swym ogierze Tashlara. Była w swoim podróżnym bojowym stroju, miała lekka zbroję adamantytowa, taka też resztę pancerza, topór bitewny - wszstko to zostało poświęcone.

Witajcie towarzysze, czekamy na resztę, tak?

Drako

Arkas powiedzial charakterystycznym dla siebie ściszonym i niezdradzającym uczuć glosem: -Tak, miło cie widzieć Tashlaro.

Severus Raginis

Severus tym razem nie spóźnił się. Podjechał na koniu i przywitał się ze zgromadzonymi. - Witajcie ponownie, towarzysze! Jeśli pozwolicie paladyni zabiorę się z wami kolejny raz. Jeśli nie jestem mile widziany proszę o jasną odpowiedź! Jednak przedtem rad bym usłyszeć szczegóły wyprawy! - wysłuchał informacji Arkasa. - Jedyne co mnie niepokoi to ten portal... To naprawdę niepewna droga...Hmm no cóż zobaczym na miejscu hehhe. - Severus tak jak poprzednio miał ze sobą suchy prowiant, wodę i jakieś niezbędne pierdoły. Był opancerzony w płytową zbroję, przy pasie miał miecz. - Jaki jest skład ? Taki jak poprzednio ?

Drako

Arkas powiedzial: -mówilem, idziemy do Nekropolis, przez dziwny portal, zreszta pachołek ci wszysto wytłumaczył. A co do Podruowana a nami, mozesz...

Młot Zagłady

Na plac niespiesznym krokiem wszedł Młot Zagłady. Uzbrojony był dokładnie tak samo jak na poprzedniej wyprawie. Na sobie miał swoją zwykła, nie rzucającą się w oczy czarną zbroje płytową. a przez plecy potężny młot bojowy. Za wodze prowadził swojego ogromnego rumaka. Podszedł do zgromadzonych. - Witajcie! Ciesze się, że już wszyscy jesteście. Arkasie zanim ruszymy opowiedz dokładnie wszystko co wiesz na temat tego portalu. Powiedz też skąd masz te informacje i dlaczego taka właśnie a nie inna drogę wybrałeś.