Wykrawa do kanałów: Lament mieszczanki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Błękitna Gildia Strona Główna -> Wyprawy Błękitnych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olath Velve
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn
Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 14:36, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Trochę oszołomiony brakiem szacunku dla Kwatermistrza, którego brutalnie i wbrew jego woli rzucono o ścianę kanału, Olath przez chwilę się namyślał.
Ekhem! Której części mojej wypowiedzi nie zrozumieliście? Mówiłem o falandze z pik i halabard a nie o wpychaniu i wgniataniu w gówniane ściany. Przecież wiedziałem, że to jest za mną, przecież jestem łowcą i w ten sposób chciałem się zorientować z czym mamy do czynienia. A tak nie dość, że dalej nie wiem co to jest to jeszcze cały jestem w gównie i śmierdzę. Tak jak mówi Orzeł, ciasna formacja, ja idę przodem, sam jeśli nie ma innych chętnych. Kto ma drzewce idzie za mną. Pójdziemy "na jeża". Aha sobie przypomniałem gdzieś tu moja partyzana leży.
Podszedł do sterty gruzy i wygrzebał partyzanę.
Jak kto chce mnie ubezpieczać z tyłu to niech weźmie moją partyzanę, za pokwitowaniem oczywiście, w końcu jestem Kwatermistrzem i porządek musi być
Powrót do góry
Zobacz profil autora
duchu!



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Maz/Warszawa
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 10:26, 22 Wrz 2008    Temat postu:

- Kwatermistrz to może mi co najmniej pokój w gildii wysprzątać! Tu w kanałach nie ma żadnej władzy. - Rzekł berserker i zajrzał w głąb korytarza.
- Jeżeli tunel będzie się tak dalej zwężał, to za niedługo będziem musieli iść gęsiego. -
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olath Velve
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 16:15, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Hę takiś mądry?! Poczekaj aż biegunki dostaniesz ciekawe do kogo będziesz biegał po srajtaśmę i mydło. A skoro już mówisz o kanale, moja "propozycja", bo nie był to w żadnym razie rozkaz bo 'władzy w kanałach nie ma' jest nader adekwatna wiec bierz tę moją partyzanę, oczywiście do zwrotu, i idź za mną wystaw ją nad lub pod moim ramieniem i w ten sposób mnie ubezpieczaj - to mówiąc Olath wyciągnął partyzanę drzewcem ku berkowi i czekał na jego decyzję. Czekał coraz bardziej zniecierpliwiony bo fala smrodu znowu zaczęła gęstnieć wokół nich...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caus
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 17:15, 22 Wrz 2008    Temat postu:

- Jak czasem coś walniecie, to aż śmiać się chce, mimo że sytuacja wcale miła nie jest. Skoro kanał jest coraz mniejszy, to znaczy tylko i wyłącznie, że gdzieś tu musi być jakaś wnęka, albo wyważone przejście do innego kanału - to bydle nie wyglądało na takie co by się zmieściło dalej... Po za tym mam jakieś czarne myśli i przeczucie, że wpakowaliśmy się do czyjegoś domu i drzwi otworzyć przyszedł do nas tylko jeden z lokatorów. Nie chcę panikować, ale mamy coś do rozpierdolenia tego kanału w razie czego? Coś mi się zdaje, że ta sterta gruzu nie została tam usypana przypadkowo... - powiedział Caus, po czym zaczął jeszcze bardziej myśleć nad tym jak zabezpieczyć się przed zbliżającym się niebezpieczeństwem. "Ich mózgi nie mogą być większe od orzecha włoskiego..." pomyślał, po czym przyłożył szmatę, którą nosił na sobie do twarzy, aby przeczyścić wdychane powietrze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Świat
Uduchowiony


Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:50, 22 Wrz 2008    Temat postu:

-Dobra panowie, schodzimy tam na dół czy prosto idziemy?
Zapytał się strażnik spoglądając raz na mroki kanału, a raz na cuchnąca niemiłosiernie dziurę w pożodze d której ścian były poprzylepiane obrzydliwe resztki. Widocznie nie mógł dłużej patrzeć w tą stronę gdyż odwrócił głowę.
Pisk szczurów ucichł, a ich fala ewakuacyjna zaczęła zmierzać w innym kierunku. Tak, nosy powoli przyzwyczajały się do fetoru. A przynajmniej do czasu kiedy jego nowe porcje nie wiały wraz z wiatrem.

-Kurwa!
Zakrzyczał strażnik chwytając pewnie swą halabardę, spocony. Prawa powieka drgała nerwowo, nerwowo jakby zobaczył cos strasznego.
-Czy to w widziałem przed chwilą to...
Spojrzał na Was. Albo faktycznie coś zobaczył, albo umysł zaczął serwować mu omamy. Nie minęła chwila kiedy się uspokoił, tylko wpatrywał się w ciemności.
Tymczasem nozdrzy wojowników zaczęła dobiegać dziwna woń, smród, lecz bardziej ostry i nie obrzydliwy. Ci co kiedyś służyli z ramienia Szkoły Rycerskiej w ochronie kopalń mogli pamiętać podobny fetor, fetor strachu, cokolwiek to znaczyło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caus
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 18:00, 22 Wrz 2008    Temat postu:

- Ja proponuje ściągnąć tu krasnoluda, albo pożyczyć od nich coś wybuchowego i rozpierdolić nasze kanały gdzie tylko się da. Zresztą i tak jak widać, tutaj wszystko się wali, więc można by zrobić nowe - te mają na moje oko więcej niż miałby mój pra-pra-pra-pra dziad, a nawet ktoś z wcześniejszych pokoleń. Siłowe rozwiązania nie muszą być jedynymi, a na pewno nie najważniejszymi. Ktoś reflektuje na moje?
Caus ściągnął plecak, aby wydobyć z niego coś do żarcia - nie przejmował się już tym fetorem, był głodny, a to co zabrał już powoli, dzięki wilgoci, zaczęło się rozkładać, na "czynniki pierwsze i serotwórcze".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
duchu!



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Maz/Warszawa
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 18:32, 22 Wrz 2008    Temat postu:

- No nie wiem Causie, czy to dobry pomysł - Zastanowił się Einherjer drapiąc się po tyłku.
- No chyba że planujesz wysadzić za jednym zamachem pół gildii, a wierz mi, że ja jak i parę innych osób chciałoby mieć ten dach nad głową. -
Zaczął ustawiać się w szyku, który polecił Olath.
- Dobra, schodzimy na dół czy będziemy nadal sobie docinać? -
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olath Velve
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 18:40, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Rozwalić kanały a wraz z nimi przynajmniej pół gildii??? Czyś ty na mózg upadł, czy ten gaz błotny na ciebie tak działa? Skoro nikt nie chce mnie ubezpieczać to sam tam pójdę wskazał na dziurę w dnie kanału. Co powiedziawszy wsparł się na partyzanie i zsunął w mrok dziury głębokiej na siedem stóp. Gdy stanął w miarę pewnie na śliskim podłożu okazało się, że to był tylko niewielki występ, a dziura ciągnęła się jeszcze kawał drogi niżej ale już pod skosem.
Czy ktoś zabrał ze sobą linę? zawołał do góry. Czekając na odpowiedź rozglądnął się trochę i ręką badał ściany tego korytarza czy jamy. Nie wyglądała na wykopaną a raczej rozepchniętą na boki, jama miała około czterech łokci średnicy, ściany były śliskie nie tylko od spływającej wody i ścieków ale też jakieś śliskiej i lepistej mazi. Zaczął się powoli zastanawiać czy to było mądre rozwiązanie tak wskakiwać do tej jamy, ale teraz mógł tylko iść na dół jeśli mu liny nie podadzą. Zresztą i iść będzie trudno, raczej siąść na tyłku i zjechać piętami kontrolując prędkość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caus
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 18:42, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Caus dokończył konsumpcję posiłku. Przełknął wszystko, przepłukał usta wodą i spakował plecak, wyjmując wcześniej z niego wystający rapier. Nachylił się nad dziurą, aby ocenić co na dole jest.
Nie minęło 10 sekund po czym rzekł:
- Jak tam sobie chcecie panowie...
Na wszelki wypadek zaczerpnął "świeżego" powietrza i nie uprzedzając nikogo skoczył w dół. Kilka sekund ciszy przerywanej tym jak swobodnie spadające ciało nabierało prędkości i dało się słyszeć potężny gruchot kupy mięcha o ziemie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Świat
Uduchowiony


Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:30, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Sokół uśmiechając się pod nosem niemrawo Wczepił halabardę o kanał i jako kolejny wojowników zaczął schodzić przez dziurę. Nie minęło parę chwil kiedy się to poślizgnął całym swym ciężarem zwalił się na towarzyszy wpychając ich na same dno tunelu. Nie minęło kilka chwil kiedy z dołu dało się usłyszeć bolesny glos strażnika.
-Chodźcie tutaj!

Być może śluz, czy raczej cos co wolelibyśmy by było śluzem przyspieszyło upadek niczym na zjeżdżalni. Było ciemno, ciemno w takim stopniu że nawet strażnik i mroczny elf widzieli z ledwością. Z tego co dało się zauważyć był to jakiś rodzaj jamy wykopanej pod ściekami, pełen błota i szczątków jakiś większych zwierząt. Jakby tego mało rozgałęziały się z niego kolejne tunele, jedne na wielkość niziołka, podczas gdy drugie, zawieszone wysoko na sklepieniu były wielkością jednej trzeciej bramy do Błękitnej twierdzy.
Strażnik poszukał swojej halabardy w błocie. Kości szczękały, błoto pluskało, mrok otaczał. Po dokładniejszym przyjrzeniu się, o ile to możliwe w takiej ciemności, można było odnieść wrażenie że te podziemia pierwotnie były wykonane przez istoty rozumne, a wyłomy w nich, jamy oraz wszechobecne zwały ziemi, szlamu, kości i błota to tylko maskowały. Nawet tak nie cuchnęło, w zależności do którego wylotu tunelu się odwróciło, albo biegle świeże powietrze, albo fetor, lecz jakby słabszy.
Ciszę mącił tylko krzyk Sokoła wzywający resztę kompanów...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
duchu!



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Maz/Warszawa
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 20:56, 22 Wrz 2008    Temat postu:

- No to raz kozie śmierć! - Krzyknął Einherjer, po czym biorąc krótki rozpęd skoczył do dziury. Pech chciał, że wylądował twarzą w śmierdzącej substancji pokrywającej dno kanałów.
- Jasny gwint, teraz żadna laska na mnie nie spojrzy... Potłukłem się eż trochę, kurde faja. - Powiedział z wyrzutem patrząc na swoje ubranie i wąchając rękę.
- Ruszajmy dalej, mam nadzieje że nie będzie robiło się już coraz ciemniej i coraz nie przyjemniej. -
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sigmar
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 831
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec Św.
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 21:28, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Sigmar przyglądał się tylko ich sprzeczkom i wymianie przekonań. Sam nie był dość rozmowny, może trochę buńczuczny i warkliwy. Kiedy kolejny towarzysz zniknął w cuchnącej gównem dziurze zastanawiał się czy skoczyć czy może poczekać na to coś w miejscu gdzie jest więcej miejsca na walkę... Po krótkim namyśle i przypomnieniu sobie dewizy braterstwa i jedności jaka panuje w Błękicie... musiał skoczyć.

- Co za kurwa gówniana robota - powiedział pod nosem i skoczył w ciemną otchłań fetoru rozrywającego nozdrza. Na szczęście jego lądowanie było miękkie... ale tylko dla niego. Einherjer poczuł najpierw spory nacisk na swoje ciało a później przytulił się z całych sił do matki natury znów swoją twarz maczając w odchodach mieszkańców osady...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
duchu!



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Maz/Warszawa
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 22:33, 22 Wrz 2008    Temat postu:

- Cholera, a mamusia mówiła, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wpada... - powiedział Einherjer wstając, po czym zwrócił się do Sigmara:
- No, po tym jak się na mnie spierdoliłeś to przygodę seksualną mamy już za sobą. Strach myśleć, co będzie dalej... -
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sigmar
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 831
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec Św.
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 23:35, 22 Wrz 2008    Temat postu:

- Ja na Ciebie??!! To Ty stałeś tu a nie gdzieś indziej wiec miej sam do siebie pretensje. A tak w ogóle jak ktoś się dowie o naszej przygodzie to Ci jaja urwę i zrobie z nich wisiorek - wycedził przez zęby z uśmiechem na twarzy wymalowanym z rzadkiego i zaschniętego gówna...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olath Velve
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn
Płeć: Facet

PostWysłany: Wto 21:21, 23 Wrz 2008    Temat postu:

Ze stanu mojej głowy. pleców i odzieży wnioskuję że nikt nie zabrał liny ze sobą?! No nic skoro tu jesteśmy, i jest tu trochę przeciągu możemy pokusić się o mały ogień by to oświetlić bo w tej dziurze jest ciemniej niż u orka w odbycie. Ledwo ja coś widzę. Macie może coś suchego kawał szmaty czy co? Zrobiłbym pochodnię na partyzanie.
Nie czekając na odpowiedź sam ściągnął plecak, otworzył go i po omacku badał zawartość.
[i]Kanapki... kanapki... O! Kanapki... dobra mam suche gatki, ale to będzie mało... i olej do smażenia też się przyda... przybory do pisania... plik pergaminów... jedna skarpeta... Ciekawe co się stało z drugą. Manierka z wodą. To wszystko tylko gatki i olej a wy co macie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Błękitna Gildia Strona Główna -> Wyprawy Błękitnych Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin