Nieznane Zagrożenia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Błękitna Gildia Strona Główna -> Wyprawy Błękitnych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olath Velve
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn
Płeć: Facet

PostWysłany: Czw 12:12, 17 Lip 2008    Temat postu:

Wielka to radość i przywilej móc rozmawiać z tobą Mości królu, zwą mnie Olath Velve i jestem jednym z członków Błękitnej Gildii, która wypowiedziała wojnę wszelkiemu rodzajowi zła i niesprawiedliwości i jak słusznie zauważyłeś nie jesteśmy kupcami, lecz wytrawnymi wojami. Obecny tu Jurand, nasz brat błękitny, jak zwykle rwie się do walki, oferując ochronę tym, którzy nam życie ocalili. Wybacz mu Wasza dostojność, jeszcze młody i porywczy jest. Ale zamiar jego serca jest mi znany i oferuję nie ochronę ale pomoc w postaci naszego oręża i ramienia, które oręż ten dzierżyć będzie w waszej sprawie, do czasu aż dowiemy się co stało się z resztą naszych braci którzy z nami byli, lub dopóki twa gościnność będzie nam przychylna.
Khm... Wybacz panie, ale mam jeszcze jedno pytanie. Czy nie wiesz gdzie są moje rzeczy, ubrania i ekwipunek, gdyż jak zauważyłeś tylko śmiałość niezwykła pozwala mi rozmawiać z tobą owiniętym tylko w koc będąc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Świat
Uduchowiony


Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:38, 17 Lip 2008    Temat postu:

Jeden z waszych jest w starszym stanie lecz żyw, a jednego pochował nasz zwiad. Niemal udało wam sie ubić te bestie, póki co odpoczywajcie ekwipunek wasz trafił do drobnych poprawek bo znacznie ucierpiał w starciu z trollem, odzienie trafiło w elfie ręce zaś broń w ręce krasnoludów. Na dniach powinniście je odzyskać naprawione i poprawione. teraz wzywają obowiązki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olath Velve
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn
Płeć: Facet

PostWysłany: Pią 3:56, 18 Lip 2008    Temat postu:

A zatem, żywię taką nadzieję do rychłego zobaczenia.
A zwracając się do Juranda rzekł:
Odpoczynek odpoczynkiem, ale musimy odzyskać pełną sprawność przez aktywność. Nie zalecam żadnych forsownych ćwiczeń ale watro skorzystać z zaproszenia króla i rozejrzeć się, przy okazji spacerów. Chyba do czasu zwrotu mego ubrania owinę się prześcieradłem, słyszałem że niektóre ludy tak robią. Dziwne to i głupie w pościeli chodzić ale w obecnej sytuacji zaczynam ich rozumieć
Po czym zdjął z łoża prześcieradło, zastąpił nim koc, owijając się w pół i nad ramieniem przerzucając koniec. Wyszedł na spacer.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darkmen
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 19:17, 20 Lip 2008    Temat postu:

Jurand przyglądał się jak olath wychodzi w tym śmiesznym wdzianku. Krytycznie spojrzał na swoje prześcieradło, a potem rozejrzał się po pokoju. Na środku pomieszczenia stał stół a przy nim kilka krzeseł na których leżały ozdobne narzuty ze skóry jakiegoś zwierzęcia. Podszedł do jednego z krzeseł, podniósł narzutę i się jej przyjrzał. Była to misterna robota, znać było ogrom pracy włożony w garbowanie skóry a także w ozdobne plecione sznury na obu jej końcach. Nie namyślając się długo owinął narzutę dookoła pasa i na boku związał ją pasami. Kontent z siebie ruszył w stronę drzwi...

Wszak dowódce słuchać trzeba
- pomyślał - skoro swej sprawności pilnować mamy to trza ruszyć na poszukiwanie jakowychś dziewek zamkowych - uśmiechnął się pod nosem - one o moją kondycje najlepiej zadbają...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olath Velve
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 17:46, 21 Lip 2008    Temat postu:

Spacerując w jaskiniach czy może lochach, Olath coraz bardziej tracił nadzieję na ujrzenie słońca i odpoczynek na zielonej łące. Aczkolwiek przyznać musiał że prace włożone w przystosowanie togo miejsca do zamieszkania nie tylko przez krasnoludy wymagało ogromu pracy. Krzątający się tu 'ludzie' rzeczywiście dość sprawnie ze sobą współpracowali bez zbędnych kłótni czy gatunkowych przytyków. Ciekawe kiedy tak w gildii będzie? Wracały wspomnienia opowieści jakie słyszał o mrocznych elfach, że także wychowały się w podziemiach, sam mieszkał nieopodal lasu u podnóża gór, ale słyszał że stolica mroczniaków znajduje się pod ziemią. Zaczynał rozumieć dlaczego. To co brał wcześniej za zmęczenie teraz ustało i zdał sobie sprawę, że ciemna karnacja skóry bardziej pasuje do mroku podziemi niż zielonych słonecznych łąk, które tak lubił. Z godziny na godziny wzrastała jego siła, sprawność i zręczność, a także gniew i agresja, jeśli tylko nauczy się je odpowiednio wykorzystywać w walce będzie to ciężkim argumentem w jego rękach. Zrozumiał że musi chronić się lepiej od słońca jeśli chce zachować takie siły, może jak wróci do błękitnych zainwestuje w lepszy płaszcz, który go lepiej ochroni przed słońcem. Ale nadszedł czas wracać, może jego rzeczy już są w komnacie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darkmen
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 19:22, 21 Lip 2008    Temat postu:

Po kilkudziesięciu minutach Jurand miał już dosyć. Samo chodzenie po tych dziwnych komnatach bez okien przyprawiało go o ból głowy. Brakowało mu otwartych przestrzeni, zielonej trawy, szorstkiej kory drzew. Dodatkowo brak ponętnych dziewek - do których brodatych kobiet krasnoludów zaliczyć raczej nie można - dodatkowo popsuł mu nastrój. Przeklinał w duchu ciasność niektórych korytarzy - zwłaszcza gdy uderzał głową o nierówny sufit. Postanowił czym prędzej wrócić do komnaty i zaczekać tam na Olatha - może ma jakieś wieści i może wreszcie będziemy mogli stąd ruszyć...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olath Velve
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 20:12, 21 Lip 2008    Temat postu:

Olath wrócił do komnaty i z niesmakiem dostrzegł, a raczej nie dostrzegł ekwipunku, czyli dostrzegł jego brak. Ale zobaczył jakiegoś jaskiniowca zawiniętego w pasie skórami. Już zaczął żałować, że nie ma broni gdy rozpoznał Juranda. Z wyraźną ulgą zapytał:
I jak ci się powiódł zwiad? Czy wiesz coś o tym miejscu? Czy znalazłeś coś nadającego się do jedzenia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darkmen
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 20:38, 21 Lip 2008    Temat postu:

Zwiad?? - Jurand przez chwile był zaskoczony. Czyżby Olath przejrzał plan jego i teraz się naśmiewa? Jednakże twarz Olatha była jak najbardziej poważna a pytania, które zadał nijak pasowały do drwiny.

A tak, zwiad - trochę się rozejrzałem i powiem Ci wodzu same jaskinie i kanały. Ciarki przechodzą na samą myśl że można w takich warunkach mieszkać - na potwierdzenie swych słów Jurand objął się rękami i zasymulował dreszcze.
Co do jedzenia to nic nie znalazłem, ale natrafiłem na ukrytą komórkę z solidnymi drzwiami ale kiepskim zamkiem. Ino kawałek metalu znajdę a zaraz tam mogę się dostać - myślę że warto zwłaszcza że nasi gospodarze zaczynają mnie niepokoić...

Olath podniósł delikatnie brwi co Jurand przyjął jako oznake zainteresowania...

Ano tak wodzu, niepokoi mnie to miejsce. Przechadzając się po tych mało wygodnych korytarzach w poszukiwaniu jakowej dzioł, yyy,, informacji, znalazłem się w dość sporej jaskini. Spytasz się pewnie co dziwnego że znalazłem tu jaskinie ale to nie wszystko - w jaskini tej w przy jednej ze ścian jest spore palenisko. Podszedłem do niego licząc na jakąś strawę i ze zdziwieniem ujrzałem tam pełno popiołu a w nim cosik błyszczącego... - Jurand zrobił pauzę - pewnie spytasz co... ano błysczącą zapinkę do płaszcza - identyczną jaką noszą nasi woje. Przyjrzałem się jej bliżej i jestem przekonany że to moja - widzisz, kiedyś jakiś oprych dźgnął mnie z leksza i przy okazji zrobił nacięcie na broszce - ta ma takie same... Nie uważasz tego za dziwne?? Zwłaszcza że podobno reperują nasze ubrania...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olath Velve
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn
Płeć: Facet

PostWysłany: Wto 20:28, 22 Lip 2008    Temat postu:

Hmm, rzeczywiście dziwne, ale może twój płaszcz po bitwie juz do niczego się nie nadawał i splamiony był jakimś ohydnym plugastwem jak żeś upadł, dlatego został spalony. Nawet jeśli nasi gospodarze postępują w sposób dla nas dziwny i być może nieuczciwy, to nie powód byśmy mieli ich okradać. I nie nazywaj mnie wodzem, bo nim nie jestem a czytałem w pewnej starożytnej księdze proroków :"Nie dajcie się nazywać wodzami". poza tym jestem tylko Kwatermistrzem i to obecnie poza stanowiskiem, dlatego wolałbym byś nazywał mnie Olath. Z drugiej strony zaobserwowałem zupełnie co innego niż ty, jako mroczny elf bardziej nadaję sie do zamieszkiwania w takich miejscach, aczkolwiek brakuje ni słońca i zieleni. Coś mi się zdaje, że niedługo zobaczymy się z kim spośród gospodarzy, bo ich król obiecał nam że oddadzą nam ekwipunek, a jestem w stanie mu zaufać. Poza tym skoro to cię interesuje widziałem kilka elfek i ich mrocznych kuzynek, ale jako żeś człowiek wątpię w twoje szanse zwrócenia ich uwagi na siebie skoro tyle tu elfów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darkmen
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Facet

PostWysłany: Wto 22:10, 22 Lip 2008    Temat postu:

He, może i masz racje - rzekł Jurand - co do wodza to zrozum, jesteś tu najwyższe rangą a ja jako wojskowy mam to we krwi, wyprawa ciężka więc dyscyplinę trza trzymać. Lepiej znasz te okolice więc skoro twierdzisz że nic nam tu nie grozi to niech tak będzie. Ale na wszelki wypadek będę miał ich na oku - tu Jurand zrobił dziwną minę, która miała symbolizować zaciętość i spryt.
Proponuje spocząć w takim razie przy stole i może opowiesz mi co wiesz o tych stronach?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olath Velve
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn
Płeć: Facet

PostWysłany: Śro 21:24, 23 Lip 2008    Temat postu:

Siadając przy stole, rzekł:
O tych stronach wiem niewiele, jeśli cokolwiek. Wiem tylko tyle, że w jaskiniach czy podziemiach czuję się lepiej niż na słonecznej powierzchni i łatwiej mi się tu myśli. Byłem nieprzytomny gdy nas zabrano i tu sprowadzono, więc nie wiem gdzie jesteśmy. Dlatego potrzebujemy pomocy tych tutaj by zorientować się gdzie jesteśmy i jak daleko od Gildii. Gdy to będziemy wiedzieli nie widzę powodu by nie podziękować za gościnę i zmyć się do domu, tam się dozbroić i wyruszyć na nową wyprawę. Co ty na to?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darkmen
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Facet

PostWysłany: Czw 18:39, 24 Lip 2008    Temat postu:

Jestem jak najbardziej za. Mam nadzieje że szybko przyniosą nasze rzeczy. Jak wrócimy trzeba będzie lepiej się przygotować do wyprawy i dobrać odpowiednich towarzyszy. Nie chciałbym znowu widzieć któregoś z nich wąchającego kwiatki od spodu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olath Velve
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn
Płeć: Facet

PostWysłany: Czw 21:13, 24 Lip 2008    Temat postu:

W takim razie albo czekamy tutaj aż ktoś raczy sobie o nas przypomnieć albo rozejrzymy się jeszcze raz po okolicy tym razem sprawdzając czy gdzieś będziemy mogli zajrzeć bez konieczności włamywania się. Proponowałbym by rozpocząć od miejsca gdzie znalazłeś zapinkę, przy okazji sprawdzając czy te zamknięte drzwi dalej są zamknięte, no i czas rozejrzeć się za czymś do jedzenia. Aha i tym razem nie będziemy się rozdzielać, być może uda mi się coś wytropić w tych miejscach gdzie byłeś. Tak sobie myślę, że moja ufność w uczciwość wszystkich może mnie kiedyś drogo kosztować. Idziesz? To prowadź. Najpierw palenisko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darkmen
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Facet

PostWysłany: Pią 15:08, 25 Lip 2008    Temat postu:

Jurand zerwał się z miejsca na tę wieść. Jakby miał ogon to by z radości nim zamachał. Możliwość opuszczenia tego miejsca i wyjścia na jakąś polane oblaną słońcem była ogromną pokusą. Dodatkowo istniała opcja że po drodze znajdzie się jakowaś karczma a w niej upragniony złocisty miód.
Podszedł do drzwi, otworzył je, sprawdził jeszcze czy Olath na pewno za nim podąża po czym skoncentrował się na przypomnieniu sobie drogi. PO około 15 minutach dotarli wreszcie do komnaty z paleniskiem.

Tutaj to znalazłem broszkę. Jeżeli chodzi zaś o zamknięte drzwi to znajdują się one w innej części siedziby. Postanowiłem jednak że bardziej opłacalne będzie zajście najpierw tutaj, gdyż jeżeli spojrzysz w kierunku wschodnim ujrzysz tam delikatne światło wyglądające na słoneczne. Może jest tam jakowaś komnata z oknami lub wyjście?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Świat
Uduchowiony


Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:45, 25 Lip 2008    Temat postu:

do komnaty przyniesiono w tym czasie odziania zastępcze i kilka sporych rozmiarów kawałków mięsa niewiadomego pochodzenia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Błękitna Gildia Strona Główna -> Wyprawy Błękitnych Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin