Nieznane Zagrożenia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Błękitna Gildia Strona Główna -> Wyprawy Błękitnych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marduk
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Rzetni

PostWysłany: Nie 20:47, 27 Lip 2008    Temat postu:

Fayl zobaczył swoich przyjacieli i już chciał krzyczeć że ich odnalazł ale zobaczył że idzie z nimi król.
Po słowach paladyna Fayl zupełnie nie wiedział o co chodzi.

- Tzn że mam go nie bić ? - Pomyślał.

Gnom usiadł "po turecku" na dywanie i czekał na mowę króla
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olath Velve
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn
Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 20:51, 27 Lip 2008    Temat postu:

Widząc Fayla siadającego na podłodze Olath pomyślał *Z jego głową na pewno nie jest jak dawniej* i na głos powiedział. Fayl, może wolisz usiąść na krześle? Król zapewne się ucieszy iż doceniasz jego gościnność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marduk
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Rzetni

PostWysłany: Nie 20:59, 27 Lip 2008    Temat postu:

Gnom spojrzal na Olatha i go posluchal.
Usiadl na te krzeslo gdzie zwykle chyba krol siadal.

- Mozemy kontynuować??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Świat
Uduchowiony


Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 11:56, 28 Lip 2008    Temat postu:

- Przybyliście tu ze wschodu, tym kierunku udał sie nasz wysłannik który zaginął. Każdy z was jest zbrojnym więc wnioskuje iż jest tam twierdza.

Olath skinął nieznacznie głową i słuchał dalej.

- Czy ta Twierdza jest przygotowana do obrony?



(nie bić mi króla, zaraz ruszycie do domu)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marduk
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Rzetni

PostWysłany: Pon 16:35, 28 Lip 2008    Temat postu:

Fayl momentalnie wstał

- Noooo słuchej mości królu, mnie się wydaje że jest dobrze przygotowana, no chyba że gdzieś po krzaczorach nasi woje chędożą dziewki hehe...

Gnom spojrzał na twarz Darkmena którą zakrył rękoma.

- Eee... tzn... a czemu ma być przygotowana? Coś nas zaatakuje ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darkmen
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 17:00, 28 Lip 2008    Temat postu:

Jurand poirytowany patrzył jak Fayl wtrąca się do rozmowy nie dając Olathowi dojść do słowa. Mógłby się nie odzywać - pomyślał - bo nigdy stąd nie wyjdziemy... Słysząc dalszą część wypowiedzi Fayla zakrył rękoma twarz i spoglądał na Fayla spomiędzy lekko rozchylonych palców. Odniósł nieodparte wrażenie że Fayl bierze go za kogoś innego - sam nie wiedział skąd taka myśl go naszła...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Świat
Uduchowiony


Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:12, 28 Lip 2008    Temat postu:

- To jest gotowa do obrony czy nie. - w głosie króla było słychać irytacje wynikającą zadało się raczej ze zmęczenia niż braku szacunku jednego z obecnych na sali. Wtem do sali tronowe wnoszą ciało skatowane przez straże, ciało w Błękitnym płaszczy i ze znajomymi insygniami (Artur).

- Żyw dla tego ze od was zda się jest i dowódca zabronił dobić, ubił naszego i 2 zranił. - rzekł jeden z mrocznych po czym czekał na rozkazy króla.

Król spojrzał na Olatha - Znasz go?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olath Velve
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 19:31, 28 Lip 2008    Temat postu:

Twierdza nasza jest strzeżona, choć byłaby lepiej gdybyśmy i my w niej byli. Wartość obronna zależy od rodzaju zagrożenia. Co do Artura, to owszem znam go. Jest jednym z nas, choć wciąż się z boku trzymał, jakieś swoje sprawy wciąż załatwiał. Jeśli twierdzisz, że walczył z waszymi to widocznie miał powód. Fayl nie wdawał się w żadne walki a jednak wygląda jakby w jakiejś ucierpiał, a dokładnie jego głowa i duma ucierpiały. Czy możesz wyjaśnić powody, dla których jeden z naszych braci był zmuszony walczyć z twoimi wojownikami?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spider4
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 06 Lip 2005
Posty: 1389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia

PostWysłany: Pon 19:45, 28 Lip 2008    Temat postu:

Artu zaczął się nagle krztusić po czym splunął krwią pozbywając się przy tym jednego zęba. Powoli i w bólu otworzył oczy próbując skupić wzrok. - Lubiłem go... - skomentował wyplutego zęba poczym uśmiechnął się dziwnie, szczerze - A może tylko szalenie. - Ty po lewej... zacznij się modlić. Ty po prawej... ciebie tylko obezwładnię. - widać było, że mówienie sprawia mu ból. Pewnie dlatego też nie próbował spojrzeć gdzie indziej niż na wypluty wcześniej wzrok. Nie miał nawet tyle siły aby rozeznać się gdzie go zatargano.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marduk
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Rzetni

PostWysłany: Pon 20:09, 28 Lip 2008    Temat postu:

- Ooo cześć Arturze.
- No właśnie, dostałem od któregoś z was tak mocno w banie że mam chybą wstrząs mózgu kurde...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olath Velve
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 20:42, 28 Lip 2008    Temat postu:

Olath kontynuował:
Jako twoi goście królu, oraz wdzięczni tobie, twoi dłużnicy, nie nosimy się z zamiarem wszczynania walk z tobą, lub twoimi ludźmi. Ale jesteśmy zbroją i dumną organizacją, szeroko znaną w Lotharis. I nikt z nas, nie pozwoli sobą pomiatać lub dać się wykorzystywać. Dziękujemy za twoją pomoc i gościnę, ale zamierzamy opuścić twoje włości niezwłocznie i powrócić do naszego domu. Więc jeśli mogę coś przekazać naszej Mistrzyni od ciebie królu, lub tobie pomóc, w miarę naszych wyczerpujących się możliwości, pozwalając puścić w niepamięć zaistniałe różnice interesów, to jestem teraz do twych usług.
To mówiąc skłonił się nisko zginając się wpół, niepozornym ruchem ręki sprawdzając zapięcie pasów z bronią. Tak na wszelki wypadek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Świat
Uduchowiony


Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:49, 28 Lip 2008    Temat postu:

- W stronę z której przybyliście podąża armia ponad 2.000 orków maja ze sobą trolle i przewodzi nimi moja zbuntowana córka Ariana.jesli pozwolisz nam się udać i osiedlić w twierdzy chętnie udamy się z wami do waszego domu i u waszego boku będziemy go strzec.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olath Velve
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 938
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn
Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 20:56, 28 Lip 2008    Temat postu:

Zupełnie zaskoczony Olath przez chwilę się namyślał:
Zgodę musi wydać nie kto inny jak tylko Mistrzyni Błękitnej Gildii. Ona jest najwyższą władzą w Gaju Motyli. Jak daleko jest ta armia? Jak daleko Azyl leży od Gaju Motyli?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spider4
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 06 Lip 2005
Posty: 1389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia

PostWysłany: Pon 21:01, 28 Lip 2008    Temat postu:

Nie zwracając uwagi na całą rozmowę Artur powoli wstał łapiąc niepewnie azymut. Przetarł rękawem zakrwawione usta i uśmiechnął się znowu w ten swój dziwny obłąkańczy sposób. - Czyli was też obdartuchy złapały? - splunął krwią po czym roztarł plwocinę pod swym butem. - A mówiono, że w tych okolicach nie ma złodziei.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darkmen
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Facet

PostWysłany: Pon 21:04, 28 Lip 2008    Temat postu:

Jurand nawet nie starał się ukryć swojego zaskoczenia...

Chcesz nam powiedzieć że tymi stworami przewodzi twoja córka?? I wybacz moją bezpośredniość ale skąd mamy pewność że nie jesteś z nią w zmowie a ratując nas chciałeś tylko zyskać nasze zaufanie byśmy wprowadzili Ciebie i twe wojska do naszej twierdzy??

Jurand wyrzuciwszy z siebie te słowa ochłonął, zastanowił sie jeszcze chiwle i zapytał..

Wybacz że się trochę uniosłem, ale sam przyznasz że zachowanie Twoich ludzi nie napawa optymizmem. Zaatakowali Artura, ogłuszyli Fayla, a z tego co sobie przypominam prawdopodobnie mnie też gdyż bestia mnie nie dosięgła a jednak ktoś dał mi po łbie. Skoro mielibyśmy Ci zaufać to o jakiej liczbie wojowników mających do nas dołączyć mówimy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Błękitna Gildia Strona Główna -> Wyprawy Błękitnych Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin