Tajemnicze Ruiny ... - przygoda naszego życia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Błękitna Gildia Strona Główna -> Wyprawy Błękitnych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
duchu!



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Maz/Warszawa
Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 11:45, 28 Sty 2006    Temat postu:

Chwyciłem swój amulet. Już chciałem to zrobić. Ale w ostatniej cwili sie opamiętałem.
- "Nie mogę urzyć zaklęcia odesłania. jst ich zbyt wiele, To byłoby ponad moje siły!!" - Pomyślałem
"Świety mściciel" zaczął jarzyć się złotym światłem, gotowy do zanurzenia się w plugawych istotach. "Co zrobić, jest ich tu za wiele" Rzadko kiedy trace orientacje i nie wiem co zrobić. Ta sytuacja lekko mnie przerastała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
churchillek
Przyjaciel gildii


Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 885
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 11:45, 28 Sty 2006    Temat postu:

Wszyscy Rycerze Błękitu staneli tyłem do siebie tworząc krąg zacisneli zęby, mocno trzymając w dłoni swój oręż stali i oczekiwali swego przeznaczenia ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Drako
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 1467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 11:47, 28 Sty 2006    Temat postu:

Arkas rownież stanoł w kregu, miał w rekah swoj miecz. Dyszal cięszko, poczym odparł: -Sa to zjawy z cxasów Starożytnych, ich nie zniszczysz nigdy, odeslać je można na czas krótki...
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Sigmar
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 831
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec Św.
Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 11:48, 28 Sty 2006    Temat postu:

Sigmar podnusl sie i utowrzy kolo razem z przyjaciolmi i powiedzial:

- Bracia utworzmy swiety krag!!! Tashlaro, Churchillku do srodka my Was otoczymy i razem uzyjmy zaklecia odsylania niech kazdy uzyje swojego zaklecia tylko tak mocno musimy w to wierzyc jak nas uczono Bracia paladyni niech swiety Mlot Was prowadzi... - i zaczal inkantowac to co poprezednio... - At sacri momento et mori!!!

Przerwal na chwile...

- Ale zawsze mozna je odeslac choc na chwile jesli zdazymy to uciekniemy a jesli nie to walczymy moja halabarda jest gotowa - niemal znowu wtopi sie w nia mimo jej duzych rozmiarow obchodzil sie z nia jak ze sztyletem


Ostatnio zmieniony przez Sigmar dnia Sob 11:50, 28 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Khhagrenaxx
Gość gildii


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Racibórz/Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 11:49, 28 Sty 2006    Temat postu:

Duchy kobiet nie patrzyły jednak na palladyna Arkasa, unikały jego i innych wzrokiem, jeśli w ogóle można było mówić o ich wzroku...Energia od nich płynaca była tak poteżna, że słowa więzły w gardle Sigmara i innych inkantujacych..

Tashlara czuła, że cała energia, już nie tak zła i plugawa jak jej się przedtem wydawało kondensuje się na niej, a właściwie na jej ranie, która paliła żywym ogniem...a może była tak zimna? Uszu Tashlary zaczęł dobieać słodka pieśń...Popatrzyła rozmażonym i spokojnym wzorkim po towarzyszach, ci jednak jakby nie słyszac melodii nadal nerwowo patrzyli to na zjawy, to na siebie...Tashlara odpływała wraz z melodia, w miarę jak pieśń trwała, zaczynała ja rozumieć...Znała tę pieśń...Jej mama - elfia czarodziejka Taris qua Sindel śpiewała ja jej gdy była mała...


Ostatnio zmieniony przez Khhagrenaxx dnia Sob 11:52, 28 Sty 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Drako
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 1467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 11:50, 28 Sty 2006    Temat postu:

Arkas rownież przyłaczy sie do inkanty, jedank z niewiadomej przyczyny obecnośc zjaw go tak bardzo osłabiałe że ledow trzymał sie na nogach...
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
duchu!



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Maz/Warszawa
Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 11:53, 28 Sty 2006    Temat postu:

Trzymając amulet wymawiałem po cichu słowa magicznej inkantacjii. Nagle postacie wszystkich palladynów rozbłysły światłem, a zjawy jak jeden mąż zaczęły przeraźliwie krzyczeć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Sigmar
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 831
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec Św.
Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 11:56, 28 Sty 2006    Temat postu:

Paladyni zaczeli mowic co raz glosniej prawie krzyczeli... A zjawy cofaly sie... Sigmar juz wiedzial to tarcza ktora stworzyli pozwoli im wyjsc z tego bez szwanku... Podzileil sie owym spostrzezeniem z pozostalymi towarzyszami...
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
churchillek
Przyjaciel gildii


Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 885
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 11:57, 28 Sty 2006    Temat postu:

Churchillek wszedł do kręgu. Nagle runy na jego mieczu zaczęły świecić. Przyklękł i zaczął się modlić:
Formv Hrethcarach... formv Jurgencarmeitder nos eta goroth bahst Tar-nag, dur encesti rak kythn! Jok is warrev az barzucirclegucircr dur ducircrgrimst, Az Sweldn rak Anhucircin, môgh tor rak Jurgenvren? Né ucircdim etal os rast knurlag. Knurlag ana...


Ostatnio zmieniony przez churchillek dnia Sob 11:58, 28 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Khhagrenaxx
Gość gildii


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Racibórz/Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 11:58, 28 Sty 2006    Temat postu:

Tashlara nie słyszała krzyku, nie wiedziała dlaczego palladyni i reszta jej towarzyszy łapia się za uszy...Wszak pieśń była piękna, a treść jaka niosła jeszcze piękniejsza...Rana już nie bolała...Czuła, gdzieś tam, daleko, czuła to o czym myślała, że już nigdy nie poczuje...Czuła zapach leśnych perfum jej matki, jej ciepło, słyszała jej głos...Była gdzieś niedaleko, gdzieś za drzewami...Nie było już zjaw, były piękne elfickie kobiety - jak przez mgłę przypominała sobie niektóre z nich...Również były czarodziejkami...Najpotężniejszymi spośród potężnych... Unosiły się lekko nad ziemia, cofały się kilka metrów w tył, to podchodziły bliżej, jakby dajac jej znak, by udała się z nimi...

Tashlara wstała, wpatrzona w twarze kobiet, w ich białe, drobne zęby, w ich usta, z których saczył się pieśń ruszyła powoli przed siebie...Któryś z towarzyszy próbował ja powstrzymać, jego ręka jednak przeszła przez ciało Tashlary, tak jakby ta była iluzja...
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
duchu!



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Maz/Warszawa
Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 12:00, 28 Sty 2006    Temat postu:

Po chwili struktura zjaw zaczęła sie powoli razpadać. Tak potężne zaklęcie odesłania musiało zacząć działać. Czułem jak powoli zaczołem opadać z sił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Drako
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 1467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 12:01, 28 Sty 2006    Temat postu:

Arkas wyszedl z kegu za PolElfka. Prubowal ja zatrzymać... nadaremnie, niemógl jej chwycić...
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Khhagrenaxx
Gość gildii


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Racibórz/Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 12:01, 28 Sty 2006    Temat postu:

Zjawy rzeczywiście zniknęły...Czy za sprawa zaklęcia? Może i tak...Tashlary nie było wśród towarzyszy...Nie było również jej miecza...
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
churchillek
Przyjaciel gildii


Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 885
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:03, 28 Sty 2006    Temat postu:

Tashlara ... wicągnął rękę w kierunku w którym odeszła po czym upadł na ziemię wyczerpany
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Sigmar
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 831
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec Św.
Płeć: Facet

PostWysłany: Sob 12:05, 28 Sty 2006    Temat postu:

- Tashlaro... nie... to nie moze sie tak skonczyc... dlaczego... musze ja odnalesc musze pomoc swojej mistrzynii tej ktora tak wiele mnie nauczyla... - powiedzial glosno i zadal pytanie - kto idzie ze mna w nieznane szukac Tashlary bez niej nie ide dalej... i padl jak dlugi jego twarz wyladowala w mokrej i splamionej krwia trawie...

Ostatnio zmieniony przez Sigmar dnia Sob 12:06, 28 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Błękitna Gildia Strona Główna -> Wyprawy Błękitnych Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 10 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin